Lekcja 8 z 10

Poznaj samego siebie

10 min

Pieniądze wiążą się z emocjami. Inwestowanie własnych pieniędzy wiąże się z bardzo dużymi emocjami. Konieczność ciągłego podejmowania decyzji, smutek po porażkach, radość ze zwycięstwa, strach przed popełnieniem błędów, ekscytacja związana z wyjątkowo dobrą inwestycją, lęk podczas krachu. To tylko ułamek uczuć, których doświadczają inwestorzy.

W Lekcji 7 zwróciliśmy uwagę na to, w jaki sposób można próbować uchronić się przed niepożądanymi sytuacjami podczas inwestowania. Dwie ważne zasady „ucinaj straty jak najszybciej” oraz „pozwól zyskom rosnąć” pomagają wielu inwestorom, ale wbrew pozorom nie są proste do zastosowania. Ludzie intuicyjnie działają dokładnie odwrotnie. Gdy mają niewielki zysk, starają się jak najszybciej go zatrzymać. Gdy mają stratę, pozwalają by powiększała się, bowiem mają nadzieję, że ją odrobią.

W ciągu ostatnich lat ogromnie rozwinął się dział nauki wywodzący się z nauk psychologicznych oraz ekonomicznych opisujący, w jaki sposób ludzie podejmują decyzje dotyczące ich własnych pieniędzy. Jak działają pod wpływem stresu, jakim złudzeniom i pułapkom poznawczym podlegają, jak często dokonują nieracjonalnych (pozornie) wyborów. Ten nowy dział nauki nosi nazwę ekonomii behawioralnej i doczekał się już wielu wybitnych reprezentantów, spośród których niektórzy zostali wyróżnieni tzw. ekonomicznym Noblem. Daniel Kahneman, Amos Tversky, Richard Thaler, Dan Ariely, Philip Tetlock, od lat starają się oni tłumaczyć, w jaki sposób każdy z nas podejmuje decyzje finansowe.

Inwestując w akcje czy w ogóle na giełdzie, warto mieć świadomość pułapek, które na nas czyhają. Pułapek, które nie są wynikiem naszego braku inteligencji, przygotowania czy umiejętności, tylko wiążą się po prostu z naturalnym funkcjonowaniem naszego umysłu. Tak jak przy chęci nauki gry na instrumencie, zamiarze przebiegnięcia maratonu, potrzebie rzucenia palenia papierosów potrzebny jest pewien wysiłek, dyscyplina, systematyczność i samokontrola, tak samo przy inwestowaniu te cechy wraz ze znajomością pułapek psychologicznych zwiększają szanse sukcesu.
Poniżej wymienimy kilka popularnych błędów poznawczych wpływających na decyzje podejmowane przez inwestorów.

Mentalne księgowanie

Jeśli masz tendencję do tego, żeby pamiętać o transakcjach, które przyniosły ci spore zyski, a starasz się pomijać te bolesne zakończone stratami, to właśnie padłeś ofiarą mechanizmu zwanego mentalnym księgowaniem. Ludzie mają tendencję do tworzenia w swoim umyśle rożnego rodzaju „kont” – wydatki (straty) i dochody (zyski) oddzielają od siebie, zamiast patrzeć na cały obraz. Takie zachowanie sprawia, że możemy nie mieć kontroli nad własnymi strategiami i nie zauważać, że w sumie przynoszą one straty. Pewną odmianą mentalnego księgowania jest efekt „pieniędzy, które spadły z nieba”. Chodzi w nim o skłonność do podejmowania wyższego ryzyka (lub wydawania większych pieniędzy) w momencie niespodziewanych większych zysków. Takie „ekstra zyski” traktuje się często jako pieniądze, które można bardziej zaryzykować.

Aby uniknąć tej pułapki warto prowadzić dziennik transakcji oraz podsumowywać co jakiś czas (np. na koniec miesiąca) dokonywane operacje.

Kotwiczenie

Brzmi to niewiarygodnie ale udowodniono to już w licznych eksperymentach. Wystarczy podać badanym jakąś wartość i zadać  pytanie (często nie związane z tą liczbą), by w odpowiedziach badani sugerowali się w pewien sposób tą wartością. Przykład – podzielmy badanych na dwie grupy. Jednej powiedzmy: długość rzeki Wisły wynosi ponad 1047 km, jaka jest twoim zdaniem długość Odry. Drugą grupę zapytajmy inaczej: Długość rzeki Bug wynosi 772 km, jaka jest twoim zdaniem długość Odry?

Zakładając, że większość osób nie zna faktycznej długości Odry (854), w pierwszej grupie odpowiedzi będą wyższe, ponieważ odpowiedzi będą korzystały (kotwiczyły się) w zasugerowanej wartości 1047 km. W drugiej zaś kotwicą będzie niższa wartość 772 km.

Rozumiesz już? Na giełdzie cały czas mamy do czynienia z różnymi wartościami. Analityk w raporcie wyceni firmę na 200 złotych i już mamy „kotwicę”. Nasze oczekiwania co do kursu tych akcji będą odwoływały się nieświadomie do owych 200 złotych. Nawet sam fakt kupna akcji, po określonej cenie może być kotwicą, zwłaszcza gdy zaczniemy tracić. Wielu z nas mówi wówczas „niech wróci do poziomu kupna, wtedy sprzedam”

Efekt utopionych kosztów

To zjawisko zwykle ilustruje się przykładami wyjątkowo nietrafionych przedsięwzięć, pochłaniających miliony złotych, dolarów lub innej waluty, z których trudno się wycofać mimo, iż ewidentnie ich utrzymywanie nie ma sensu. Chodzi o to, że bardzo trudno podjąć jest decyzję o zakończeniu złej inwestycji i ostatecznym pogodzeniu się z ogromną stratą. Wówczas część osób woli mówić, że „skoro już tyle straciliśmy/zainwestowaliśmy, to szkoda byłoby to przerwać”.
Ten efekt jest przekleństwem dla inwestorów, którzy nie potrafią zastosować zasady „tnij straty jak najszybciej”. Każdy kolejny procent straty, 25, 30, 35, 40 sprawia, że jest nam coraz trudniej wydostać się z pułapki.

Efekt posiadania

Ludzie wyżej cenią rzeczy, które posiadają. Przywiązujemy się do przedmiotów, trudno jest się z nimi rozstać, przypisujemy im wartość sentymentalną. Podobnie ta zasada działa na giełdzie. Posiadając akcje spółek zaczynamy postrzegać je jako własność. Dokonaliśmy wysiłku związanego z ich wyborem, przeprowadziliśmy wiele analiz i chcemy mieć rację. Może nawet w jakiś sposób czujemy się lojalni z marką lub lubimy produkty tej firmy.

W połączeniu z kolejną pułapką poznawczą, jaką jest efekt zaprzeczania, może prowadzić do poważnych kłopotów.

Efekt zaprzeczania

W wielu badaniach psychologicznych okazało się, że ludzie mają tendencję do krytycznego odbierania informacji sprzecznych z ich poglądami i przekonaniami, a równocześnie bezkrytycznego przyjmowania informacji potwierdzających ich punkt widzenia. W świecie inwestycji oznacza to wypieranie negatywnych informacji napływających ze spółki, której akcje posiadamy oraz poszukiwania tylko takich wiadomości/informacji/analiz, które potwierdzają nasze nastawienie.
Może to prowadzić do trwania w błędnej inwestycji przynoszącej straty.

Zasada podczepiania się

Jesteśmy stworzeniami społecznymi. Większość z nas patrzy na opinie innych, bierze pod uwagę różnego rodzaju mody i trendy. Nie inaczej mechanizm ten działa na giełdzie, gdzie ma swoje określenie – zachowania stadne (lub owczy pęd). Inwestorzy wierzą, że jakieś akcje są dobre, bo większość je kupuje lub odwrotnie. Jakieś są złe, bo większość je sprzedaje.

Choć inwestowanie zgodnie z trendem jest popularne i może przynosić pozytywne efekty, to bezkrytyczne podążanie za tłumem, może skończyć się wyjątkowo źle dla portfela.

Podążanie za tłumem może mieć swoje negatywne konsekwencje jeśli nie będziemy w stanie podjąć decyzji, gdy zmienią się warunki, pojawią się sygnały oznaczające np. koniec hossy lub kłopoty przedsiębiorstwa.

To tylko kilka wybranych pułapek poznawczych z długiej listy opisanej przez wielu psychologów. Warto zapoznać się z tymi najbardziej popularnymi, by nie mieć żalu do siebie o „nieracjonalne” zachowania.  Wszyscy jesteśmy nieracjonalni, zaś znajomość mechanizmów, które na nas wpływają pozwala przynajmniej w pewnym stopniu kontrolować nasze własne decyzje i zachowania.

Plan działania przygotowany przed dokonaniem transakcji, ogólna strategia inwestowania oraz prowadzenie dziennika lub choćby notatek z transakcji są narzędziami niesłychanie pomocnymi w ograniczaniu wpływu błędów poznawczych.

Niniejszy materiał, przygotowany przez DM BOŚ S.A. ma charakter wyłącznie informacyjny, prezentowany jest w celach edukacyjnych i nie stanowi porady prawnej oraz nie jest rekomendacją osobistą w ramach świadczenia usługi doradztwa inwestycyjnego zgodnie z przepisami prawa. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności, oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

1/1